Książka z dziedziny podróżniczych, ale jak zwykle w przypadku Ossendowskiego
okraszona licznymi odniesieniami społecznymi, kulturowymi, politycznymi czy
nawet mistycznymi. W Niewolnikach Słońca podróżnik ujawnia swój pozytywny
stosunek do modelu kolonizacyjnego w stylu francuskim, zaopatrzonego nie tylko
w narzędzia polityczne i kulturowe (jak brytyjski), ale również
ewangelizacyjne. Jednocześnie podejmuje ciekawą refleksję nad tym, jak kolonizacja
negatywnie wpływała nie tylko na tubylców, ale w dużej mierze na
oddelegowywanych z metropolii urzędników, którzy obejmowali nieciekawe
stanowiska, z dala od ojczyzny, popadając z czasem w apatię, nałogi a nawet
podejmując próby samobójcze. Wielce ciekawe byłoby opracowanie naukowe
analizujące losy takich ludzi po powrocie do kraju: jak odnajdowali się w
znanym, ale jednak już zmienionym, obcym otoczeniu, czy potrafili powtórnie
wejść w tryby życia społecznego i towarzyskiego, jaki wpływ miała owa sytuacja
na ich poglądy i idee polityczne? Lektura Ossendowskiego zachęca do takiej
refleksji, jak również widać w niej już ślad upadku imperiów, degeneracji
miejscowych przywódców, którzy potem ewoluowali w krwawych dyktatorów. Mamy też
ostrzeżenie przed wzbierającą falą radykalnego islamu, którą to religię autor,
jakże nieekumenicznie, darzy nieskrywaną niechęcią. Niby lekka i przyjemna
książka z podróży, jednak, jak zawsze u tego autora, skłania do cywilizacyjnych
przemyśleń.
sobota, 30 maja 2015
Peter Kreeft, Listy Jadowitego Węża, Fronda, 2012, 272 s.
Kreeft,
znany w Polsce z książek Aborcja – trzy
punkty widzenia i Ekumeniczny Dżihad,
tym razem przypomina czytelnikowi Lewisowską konwencję listów pisanych przez
diabła w celu poinstruowania współpracowników, jak manipulować człowiekiem. Oczywiście
autorowi brakuje geniuszu C.S. Lewisa, ale samo przywrócenie tej ciekawej
formy, jak i treść książki należy zapisać na plus. Kreeft zwraca uwagę, że
współczesne wojny cywilizacyjne i kulturowe są przede wszystkim skutkami wojny
duchowej, trwającej od zawsze walki Księcia Kłamstw, prowadzonej w celu
zdeprawowania człowieka i odciągnięcia go od Boga i prawdy. Motyw diabelski
jest dziś pomijany, lekceważony, sprowadzany do śmieszności, groteskowości,
bądź nawet diabeł przedstawiany bywa jako sympatyczny, psotny urwis.
Amerykański pisarz pokazuje, jak bardzo mylące i zgubne w skutkach jest takie
traktowanie Złego, i że w gruncie rzeczy, to On pożąda takiego stanu rzeczy,
gdyż wtedy może działać skuteczniej i po cichu. Diabelska korespondencja
tytułowego Jadowitego Węża z uczniem, Trucicielem Umysłów dotyczy głównie
społeczeństwa amerykańskiego, ale poruszane są tematy tak uniwersalne, jak nowa
seksualność, krzewienie pożądliwości w kulturze, zmiany w teologii i liturgii,
wychowanie dzieci, wywieranie wpływu poprzez środki masowego przekazu,
niszczenie relacji społecznych i atomizacja wszelkich tradycyjnych struktur. Wszystkie
te zmiany, mimo, że opisywane na przykładzie Stanów Zjednoczonych,
charakterystyczne są dla całego świata zachodniego, toteż książka ma wymiar
uniwersalny. Żeby podkreślić jeszcze raz, iż Diabeł najbardziej cieszy się,
kiedy o nim zapominamy, polecamy również inną książkę w podobnej konwencji,
traktującą głównie o problemie przemilczania Złego – Satan Asso (czyli autorem jest sam Szatan), Zwierzenia Skruszonego Diabła,
czyli o różnych sposobach kuszenia,
Promic, 2011, 112 s.
Magdalena Bogdan, Radio Madryt 1949-1955. Powstanie, organizacja oraz funkcjonowanie polskiej sekcji Radio Nacional de Espana w pierwszym okresie działalności, LTW, 2011, 223 s.
Tematyka
książki jest bardzo niszowa, wąska i specjalistyczna, co wcale nie czyni
pozycji wydanej przez LTW i Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego mało
ciekawą, nawet dla szerszego grona odbiorców. Analizując bardzo szeroki zakres
źródeł autorka starała się nakreślić obraz funkcjonowania polskiej rozgłośni we
frankistowskiej Hiszpanii. Co prawda tytuł zawiera datę od 1949, jednakże w
pierwszej części Magdalena Bogdan omawia ogólne stosunki polsko-hiszpańskie po
zakończeniu wojny domowej w 1939 roku, kiedy to Franco nie stał się sojusznikiem
Hitlera i protestował przeciwko nazistowskiemu atakowi na katolicką Polskę. W
tej części dowiadujemy się również o ogólnej roli propagandy radiowej w epoce
przed i po wojennej. Dalsze rozdziały są analizą i opisem poszczególnych
audycji Radia Madryt, przywróceniem pamięci osób je tworzących, oraz
podkreśleniem antykomunistycznej i konserwatywnej proweniencji ideowej
rozgłośni, która stała znacznie bardziej na prawo (wynikało to też z tego, że
nadawała z kraju, w którym panował jeden z ostatnich konserwatywnych reżimów w
Europie) od chociażby Radia Wolna Europa. Bardzo ciekawa lektura, zarówno dla
badaczy państwa frankistowskiego, jak i dla tych co interesują się
niepodległościową działalnością polskiej emigracji. Warto dodać, że recenzent
pracy prof. Jan Żaryn podkreślił, iż całość napisana jest z wrażliwością chrześcijańską i zarazem
patriotyczną.
środa, 27 maja 2015
Frank Joseph, Wojny Mussoliniego, Bellona 2011, s. 392
Frank Joseph próbuje pokazać włoskiego dyktatora w
innym świetle niż jest on zazwyczaj przedstawiany. Nieudacznik wojskowy, marny
dyplomata, obdarzony niezwykłą wręcz manią wielkości, która popycha go do coraz
to nowych i permanentnie przegrywanych zawieruch wojennych, w końcu błazen
Hitlera i polityk całkowicie od niego uzależniony. Takich twierdzeń nie
znajdziemy u Josepha. Autor pokazuje nowatorstwo Włochów w wielu dziedzinach
prowadzenia wojny, chociażby przywołując zorganizowanie słynnego mostu
powietrznego dla generała Franco w początkach hiszpańskiej wojny domowej, a
później odtworzenie go w 1941 roku w Afryce Północnej. Były to operacje na
niespotykaną w tamtym czasie skalę. Również marynarka podwodna została
zorganizowana i prowadzona we wzorcowy sposób, na czy wzorowali się później
Niemcy. Joseph obala też częściowo mit o tchórzostwie żołnierzy piechoty z
Italii, wskazując na ich odwagę i niepozbawiony sukcesów udział w wielu
operacjach państw Osi, choćby w początkowej fazie agresji na ZSRR. Ciekawa
wydaje się również część poświęcona włoskiemu programowi nuklearnemu, z której
dowiadujemy się, że fizycy z Rzymu i okolic byli przed wojną w ścisłej czołówce
europejskiej, a niemieccy naukowcy nie raz sięgali do ich badań przy
opracowaniu swojej Wunderwaffe. Także rzekoma służalczość i zależność Duce od Hitlera, zarówno ideowa, jak i
polityczna zostaje częściowo przez Josepha zweryfikowana. Całość jest dość
ciekawa, aczkolwiek mankamentem pracy jest zbyt częste doszukiwanie się
sensacji i wymyślanie nowych mitów (jak choćby ten o rzekomej kuloodporności Duce) przez autora.
Martin Malachi, Dom Smagany Wiatrem, Antyk, 2012, 776 s.
Monumentalna
powieść autora Kluczy Królestwa opowiada
o ogromnym kryzysie w Kościele, lecz prezentuje go nie tylko w świetle wydarzeń
Soboru Watykańskiego II, ale głównie w kontekście celowego niewypełniania
trzeciej tajemnicy fatimskiej. Geopolityczne korzyści, spiski kurialistów, chęć
zniszczenia Kościoła od wewnątrz przez księzy i kardynałów, którzy przeszli na
stronę Świata, wszystko to owocuje fałszowaniem, zatajaniem i odwlekaniem
wypełnienia poleceń zawartych w trzeciej tajemnicy przez Matkę Boską, a
zapamiętanej przez siostrę Łucję. Treść powieści nie jest wyłącznie fikcją,
autor bowiem znał zawartość listu Łucji i wiedział, jak bardzo Kościół odszedł
o wydanych przez Bożą rodzicielkę rozkazów. Oprócz wątku fatimskiego mamy
również przedstawienie innych przyczyn kryzysu, takich jak modernistyczna
interpretacja założeń Soboru, celowe niszczenie liturgii, zwrócenie się do
Świata, a nie do Boga i próba włączenia katolicyzmu w projekt budowy religii
Człowieka. Wszystkie te wątki są znane tradycjonalistom i ortodoksyjnym
katolikom, ale ks. Malachii przedstawia je w pięknej formie fabularnej, potrafi
tchnąć w czytelnika prawdziwy niepokój i zmusić nie tylko do refleksji nad
współczesnym Kościołem, ale wręcz do modlitwy o poprawę jego losu i naprawę
jego wnętrza, tak wypaczonego, mimo starań papieży, przez odstępców i
wewnętrznych wrogów. Jest to połączenie literatury dokumentalnej, mistycznej,
teologicznej, sensacyjnej, a nawet horroru (opis rytuału satanistycznego w
Bazylice za Murem i w USA jest przejmujący i groźny). Jedna z najważniejszych
powieści ostatnich lat, dużo mocniejsza niż (także dobry) Ojciec Eliasz Michaela D. O’Briena. Tutaj, dodatkowo, podajemy link
do strony gdzie widnieje klucz rozszyfrowujący, która z fikcyjnych postaci w
powieści jest odpowiednikiem prawdziwej postaci historycznej: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=1822&Itemid=46
Subskrybuj:
Posty (Atom)