czwartek, 26 maja 2016

Długi weekend z Achają i Żydami w Ponurym Mieście, czyli 5 rzeczy, po które warto sięgnąć w tym tygodniu.




1.       Pomnik Cesarzowej AchaiTom V – Andrzej Ziemiański

   Ze wszystkich powieści wydawanych w tym roku, to właśnie na premierę Achai czekałem                najbardziej. Książka pojawiła się w sprzedaży 18.05 i to jest bardzo dobra wiadomość. Druga dobra wiadomość, to to, że tom V liczy ponad 900 stron więc przeczytanie go zajmie nawet największym fanatykom przynajmniej kilka dni. Złą wiadomością jest niestety to, że ów długo wyczekiwany tom jest ostatnim w serii. Na szczęście nie musi to wcale oznaczać całkowitego pożegnania ze światem Achai – może za kilka lub kilkanaście lat Andrzej Ziemiański znowu sięgnie po uniwersum, które uczyniło go sławnym. Smutno będzie się żegnać z jedną z najbardziej emocjonujących serii polskiego SF/Fantasy. W dodatku książkę zdobi świetna okładka a Fabryka Słów (która ostatnio raczej w...ia, niż cieszy swoich czytelników - ale to temat na osobny wpis) wraca z dodawaniem kolekcjonerskich kart. Warto smakować tę książkę powolutku, choć czytanie po 5-10 stron dziennie raczej graniczy z cudem z powodu owej porywającej fabuły. Jak skończy się epopeja wojny światów i idei nimi rządzących? Sprawdźcie - to nie jest recenzja tylko zachęta!

2.    Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie - Piotr Zychowicz.

      Książka, którą na okładce reklamuje napis ,,najbardziej kontrowersyjna książka autora Obłędu 44" według mnie zupełnie nie jest najbardziej kontrowersyjna. Może dla laika nie znającego tematu mogłaby się taką wydawać, ale przy obu Paktach i Obłędzie jest raczej książką łagodną, ponieważ przede wszystkim przedstawia punkty widzenia samych Żydów, nie będąc zwartą tezą autora. Zychowicz postanowił tym razem wydać zbiór swoich wywiadów i artykułów, nie prowadząc ciągłej narracji, jak w wypadku 4 poprzednich książek. Dla jednych będzie to zaletą ponieważ spotkamy na łamach tej pozycji wiele ciekawych postaci, często znanych, czasem dla szerszego grona anonimowych. Z drugiej strony ktoś, kto na bieżąco śledzi teksty Zychowicza w różnych czasopismach, może czuć się trochę zawiedziony, gdyż większość tekstów składających się na książkę było już publikowanych. Z zapowiedzi wynika, że kolejne plany wydawnicze autora również dotyczą wydania zbioru artykułów na inne tematy. Nie umniejsza to oczywiście wartości ,,Żydów" ponieważ dostajemy solidną dawkę wiedzy, skupionej w jednym miejscu i stanowiącej kompendium rozprawiające się z wieloma mitami narosłymi wokół Holokaustu, antysemityzmu, powstania państwa Izrael. Dowiemy się np. o związkach Żydów z Wermachtem, żydowskim nacjonalizmie, umiejętnościach żydowskich lotników, o tym jak Żydzi tropikalni paskudnie traktowali ocalałych       z zagłady i o tym, dlaczego kiedyś Żydzi szanowali Piusa XII, a nagle, ulegając sowieckiej prowokacji zaczęli oskarżać go o współudział w Holokauście, by po latach zacząć się z tego wycofywać. Poznamy też szokujące instrukcje dla izraelskich wycieczek szkolnych udających się do Polski. Każdy fan Zychowicza powinien jak najszybciej nabyć jego najnowszą książkę, a każdy kto czerpał dotąd wiadomości o Żydach jedynie z Gazety Wyborczej musi uczynić sobie z tej pozycji codzienną lekturę do poduszki, dopóki nie wyzbędzie się wpajanej nam od lat propagandy, mówiącej, że każdy kto nie wielbi na kolanach Izraela oraz Żydów jest antysemitą. 


3.       Peaky Blinders – sezon trzeci


        Najlepszy serial z gatunku historycznych, dotyczący XX wieku, wraca z 3 sezonem. I posiada wszelkie atuty serii poprzednich: zaskakującą fabułę, świetną grę aktorską, szczegółowe odwzorowanie realiów panujących w Anglii po pierwszej wojnie światowej, wyjątkowy klimat, genialną, bardzo współczesną muzykę, kontrastującą z historyczną treścią oraz wyraziste postaci. Różnica jest taka, że tym razem do gry wchodzi wielka polityka - rosyjscy emigranci, uciekinierzy przed bolszewicką zawieruchą, próbują zdobyć broń i Tommy Shelby oczywiście bierze w tym udział jako główny rozgrywający. Dodatkowo do akcji wkraczają wszechmocne (to się jeszcze okaże) brytyjskie służby specjalne i sam Winston Churchill. Aż szkoda, że seria składa się tylko z 6 odcinków, na szczęście każdy trwa niemal godzinę, co razem daje 6 godzin prawdziwej estetycznej uczty. Nikt nie robi lepiej seriali historycznych w takim klimacie niż wyspiarze. Żadna amerykańska produkcja nawet nie zbliża się do takiego poziomu i aż żal, że nasi rodzimi producenci nie biorą na tapetę naszej historii, gdyż tematów jest tak wiele, że co sezon mógłby się przynajmniej jeden serial pojawiać. Na szczęście widać światełko w tunelu, bo niedawno ogłoszono, że TVP będzie realizować serial na podstawie świetnej powieści Elżbiety Cherezińskiej ,,Legion". 

4.  Grimm City. Wilk - Jakub Ćwiek 

    Zarówno nazwa, jak i okładka najnowszej powieści Ćwieka z miejsca kojarzy się z Sin City - i oczywiście te podobieństwa są widoczne: ciężki klimat, dużo przemocy, miasto całe w czerni, skorumpowani policjanci, duchowni, wojny gangów i nieliczni uczciwi, prawi bohaterowie, którzy i tak mają swoje dość wyraźne rysy na charakterze. Jednakże te paralele do świata z komiksów Franka Millera i filmów Rodrigueza nie są ani uproszczoną kalką, anie wadą tej powieści. Grimm City to autorski świat Jakuba Ćwieka - z osobną historią, mitologią, podziałami społecznymi. Ma duży potencjał na dalsze części, o czym zresztą sam autor wspomniał w posłowiu. Książka wciąga bardzo szybko i przy odrobinie wolnego czasu można ją spokojnie ,,łyknąć" w jeden dzień. Dodatkowo, w zalewie modnych ostatnio powieści z uniwersum Metro i innych stalkero-podobnych, jest to miła odmiana - spacer po ulicach Grimm City w lepkim deszczu i pod czujnym okiem łypiących z bram i zaułków ciemnych typów, jest czymś wbrew pozorom odświeżającym. 

5. Finał Ligi Mistrzów - już w sobotę wielkie zakończenie sezonu ligowego w Europie. RealMadryt i Atletico zmierzą się w finale Ligi Mistrzów. Rozgrywki pucharowe w ostatnich 10
         latach to już całkowita dominacja Hiszpanów (więcej przeczytacie o tym tutaj: http://weszlo.com/2016/05/19/europa-da-sie-lubic-w-wydaniu-hiszpanskim-wysniona-dekada/) i tym razem najważniejszy z finałów to znów starcie dwóch drużyn z Hiszpanii, ba drugie w ciągu 3 sezonów starcie tych samych ekip z tego samego miasta. Czegoś takiego jeszcze nie było.  Konfrontacja Zidane'a z Simeone będzie na pewno elektryzująca, podobnie jak próby przełamania żelaznej obrony Atletico (18 straconych goli w sezonie) przez atak Realu (110 bramek strzelonych). W poprzednim finale z udziałem obu madryckich teamów zwyciężył Real 4:1, choć wyrównującego gola udało mu się zdobyć dopiero w doliczonym czasie gry. Czy teraz będzie podobnie?  Przekonamy się już w sobotę.