czwartek, 23 czerwca 2016

Mały zestaw napoleonofila - część pierwsza

Każdy pasjonat historii na pewno miał swój okres fascynacji Napoleonem - nie chodzi tu oczywiście o bezkrytyczne uwielbienie tej postaci (chociaż psychofani Napoleona zdarzają się nawet wśród poważnych publicystów historycznych i zawodowych historyków), ale o zainteresowanie Bonapartem, rozważanie jego poczynań, wpływu na dzieje Europy, analizowanie jego poglądów, zachowań itd. Ja oczywiście też mieszczę się w ramach tej grupy fascynatów, toteż przedstawiam własny zestaw fanowski (kolejność przypadkowa - to nie jest ranking, tylko właśnie zestaw):

1. Paul Johnson ,,Napoleon" - cieniutka objętościowo, ale znakomita pod względem treści książka wybitnego, brytyjskiego historyka. Nie jest to pozycja dla kogoś, kto przeszukuje opracowania na temat Napoleona w poszukiwaniu coraz to nowych faktów, drobiazgów i szczegółów. Nie znajdziemy w książce Johnsona drobiazgowo opisanych bitew, nie jest to też dokładna biografia od A do Z. W tej książce jest za to wszystko to, z czego słynie Johnson. Interpretacja dziejów i psychologiczny portret postaci, tak świetnie rysowany przez Anglika choćby w ,,Intelektualistach", czy ,,Bohaterach". Johnson należy raczej do krytyków Korsykanina - wskazuje jego totalitarne zapędy, prezentując je na tle epoki rewolucji francuskiej, prekursorki wszystkich systemów totalitarnych. Dowiemy się jak powstawał nowożytny nacjonalizm, jak wojny napoleońskie stworzyły świat, w którym nie walczą już armie zawodowych rycerzy, ale naprzeciwko siebie stają całe narody, po to by w imię rewolucji, czy republiki starać się zniszczyć przeciwnika do szczętu, narzucając mu swoją ideologię siłą. Johnson swoją książką doskonale wpisuje się w nurt konserwatywnej, brytyjskiej krytyki rewolucji francuskiej, czerpiąc garściami z Edmunda Burke'a i innych prekursorów anglosaskiego konserwatyzmu.

2.  Desmond Seward ,,Największa Porażka Napoleona" - Seward skupia się nie na całościowym opisie historii Napoleona, lecz na jego największym błędzie, który upatruje nie w osobistej megalomanii, lub poszczególnych błędach militarnych, lecz w polityce ,,dynastycznej" Bonapartego. 
Władca Francji, wraz z postępem swoich imponujących podbojów, obsadzał kolejne europejskie trony własną rodziną, usuwając tradycyjne dynastie. Niestety bliżsi i dalsi krewni nie dorastali do pięt swojemu patronowi i czynili więcej szkód niż pożytku dla sprawy Francji, zniechęcając dodatkowo rozbudzone nadzieje republikańskie tym, że zamiast władzy ludu stworzyli kolejna dynastię, tym gorszą, że parweniuszowską. Seward charakteryzuje wszystkie postaci (w większości miernoty) z rodu Bonapartych, punktując ich błędy i wyjaśniając w jaki sposób marnotrawili sukcesy wojskowe i prawodawcze swojego wybitnego protektora.

3.  Krzysztof Mazowski ,,Hiszpańska Wojna Napoleona". - w podtytule tej świetnej opowieści znajdziemy taki oto tekst: ,,opowieść o bezmyślnej wyprawie genialnego Korsykanina". To zdanie jest kwintesencją pracy Mazowskiego, który pokazuje czytelnikowi, jak bardzo hiszpańska awantura Bonapartego stanęła w poprzek wszystkim jego pozostałym planom. Brutalne potraktowanie przychylnej Francuzom Hiszpanii i osadzenie na tronie jednego z największych nieudaczników epoki czyli Józefa Bonaparte było początkiem końca kariery cesarza Francuzów. Wszystkie późniejsze klęski i niepowodzenia wynikały w dużej mierze właśnie z akcji hiszpańskiej. To tutaj Napoleon napotkał pierwszy, udany ludowy zryw, który stanął naprzeciw jego uniwersalistycznym, rewolucyjnym planom. Hiszpańscy kontrrewolucjoniści, zachęcani przez księży i uboższą, niepodatną na jakobinizm, szlachtę, okazali się przeciwnikiem nie do pokonania. Chowając się w niedostępnych górach i nękając co i rusz niepokonaną dotąd armię Bonapartego, urządzili wojskom napoleońskim hiszpańską Wandeę. To właśnie w Hiszpanii sławę zdobył, niedoceniany wcześniej, Wellesley, czyli późniejszy książę Wellington - przyszły pogromca Napoleona spod Waterloo. Wojna na Półwyspie Iberyjskim była też jedną z pośrednich przyczyn katastrofalnej wyprawy na Moskwę. Bonaparte, chcąc zatuszować złe wrażenie wynikające z porażki w Hiszpanii podjął decyzję o wyruszeniu na Wschód. Uważał, że tylko tam jest wstanie zmazać hańbę, tylko zdobycie imperium carów byłoby dla niego zadośćuczynieniem. Widzimy zatem jak ważny jest okres starć za Pirenejami dla całości ,,epoki" napoleońskiej. Z punktu widzenia historyka idei politycznych, walka z rewolucjonistą, za którego uważali Napoleona Hiszpanie, była też elementem genezy powstanie XIX ruchów karlistowskich - najbardziej integralnej formy kontrrewolucji w Europie.

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz