Żeby
trochę zrównoważyć pesymistyczny wydźwięk opisywanej wyżej książki ks. Malachiego, polecamy
publikację Pompowskiego, o tytule kojarzącym się z którymś z epizodów Gwiezdnych Wojen. Nie jest to jednak
żadna sensacyjna fikcja, a historyczna i politologiczna opowieść o tym, jakie
działania podejmował Watykan w celu doprowadzenia komunizmu do upadku. Książka
porusza nie tylko aspekty polityczne, takie jak współpraca Jana Pawła II z
Ronaldem Reaganem, czy wspieranie antykomunistycznych ruchów na całym świecie,
ale dotyka również sfery duchowej, wpływu samej żywej wiary na przemiany
społeczne i polityczne. Autor zgrabnie pokazuje, jak modlitwa, nauka,
pielgrzymki i przedsięwzięcia charytatywne łączyły się z pracą ,,wywiadowczą”,
zbieraniem informacji, dyplomacją i wysiłkami mającymi na celu
unieszkodliwienie sowieckiej agentury w Państwie Kościelnym. Sieć zależności,
prałatur, parafii, bliskie więzi społeczne ze zwykłymi ludźmi, tworzyły
naturalną strukturę, która, wspierana przez papieski autorytet i pracę kurii,
potrafiła oprzeć się komunistycznym wpływom i dominacji, zarówno w polskich
miastach, jak i andyjskich, czy kubańskich wsiach. Właśnie ta tradycyjna
społeczność, z wyśmiewanym często ,,wiejskim klechą” na czele była najbardziej
zdrową zaporą przed zakusami światowej inżynierii społecznej i często do dziś
spełnia podobną funkcję. Autor, w typowo chrześcijański sposób, nie unika też
pytania, czy tyle zbiegów okoliczności, pojawienie się w jednym momencie tak
wielu ruchów i postaci walczących z komunizmem, było li tylko przypadkiem, czy
elementem większego, Boskiego, planu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz