Pisałem to już jakiś czas temu, ale dziś nie straciło na aktualności:
Jedyna
w Polsce książka podejmująca tą jakże ciekawą i ważną tematykę. Czy w obecnych
czasach w ogóle jakiekolwiek europejskie państwo (oprócz Watykanu oczywiście)
bierze pod uwagę religię w formowaniu polityki zagranicznej, lub w przypadku
układania sobie stosunków z sąsiadami? Oprócz Rosji, tej strasznej zacofanej
Rosji, raczej nikt już tego nie czyni, byłoby to przecież nieekumeniczne i
niezgodne ze standardami tolerancji religijnej (tzn. zapominania o własnej
religii). O tym, że Federacja Rosyjska zaczyna sobie znowu przypominać o
cerkwi, swym starodawnym dziedzictwie, jest właśnie książka Alicji Curanovic. Bez
względu na niektóre interpretacje autorki, często nieprzychylne temu
(nieeuropejskiemu) zjawisku warto sięgnąć po ową wyjątkową, bogatą w
wykorzystane źródła publikację. Badaczka, przed podjęciem głównego tematu
przedstawia historię relacji Cerkiew-Państwo, zarówno za czasu caratu, podczas
rewolucji, w okresie istnienia ZSRR, jak i tuż po upadku komunizmu, wskazując
na nieodłączne przewijanie się czynnika religijnego w społeczeństwie rosyjskim,
niemożliwego do wykorzenienia nawet przez największy terror okresu
bolszewickiego. Curanovic pokazuje zarówno problemy cerkwi, takie jak
laicyzacja, oraz sukcesy np. odzyskanie zagrabionego przez komunistów majątku,
zalegalizowanie działalności gospodarczej (czyli wszystko to, przeciw czemu
protestuje u nas dzisiaj lewacki Ruch Palikota), dość skuteczna obrona
społeczeństwa przed homoseksualną i modernistyczną propagandą. Silne wiara
wielu Rosjan, która przetrwała lata opresji i prześladowań, a także skuteczna
polityka współczesnej cerkwi składają się na spójna całość, która skutkuje
odnową idei ,,Świętej Rusi”, coraz chętniej podchwytywanej nie tylko przez
wielkoruskich tradycjonalistów, ale również przez klasę polityczną i
najważniejszych decydentów z Putinem na czele. Według autorki nie jest to
zjawisko niekorzystne, hamujące liberalne reformy, dla nas jednak, patrzących
przez pryzmat cywilizacji europejskiej, może być to pozytywny przykład, jak
powinni traktować religię politycy państw zachodnich w kontekście nadchodzącej
walki z islamem i antykulturą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz