poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Niszowe seriale historyczne 1 - Banished



Ciekawa nowość z gatunku seriali historycznych pojawiła się w prezencie od BBC. Poniżej kilka krótkich refleksji po obejrzeniu pierwszego odcinka:

Jest to produkcja BBC TWO opowiadająca o brytyjskiej kolonii karnej w Australii. Jak na razie (w Anglii wyemitowano dopiero pierwsze odcinki)  w Polsce nie została szerzej zauważona, zasługuje jednak na uwagę, gdyż tematyka jest bardzo ciekawa i nie poruszana dotychczas zbyt często. Poprzednią produkcją dotykającą podobnej problematyki był pełnometrażowy ,,Van Diemen's Land” . Film w reżyserii Jonathana Auf Der Heide był jednak utrzymany w konwencji mrocznego kina drogi, poruszał kwestie ludzkiej wytrzymałości i granic człowieczeństwa testowanych w ekstremalnie trudnych warunkach. Dodatkowym elementem czyniącym go ciężkim w odbiorze dla szerszej publiczności była praktycznie minimalna ilość dialogów, dlatego należy raczej zaliczyć ów film do tych z gatunku ,,dla konesera”, podobnie jak ,,Valhalla Rising” czy ,,Michael Kohlhaas”. ,,Banished” jest produkcją zdecydowanie bardziej przystępną, porusza jednak równie trudne tematy i także nie kipi akcją ani nagłymi zwrotami fabularnymi. Takie nieśpieszne tempo wynagradza gra aktorska niektórych głównych bohaterów – zwłaszcza australijskiego gwiazdora Davida Wenhama znanego min. z roli Faramira we Władcy Pierścieni, oraz dwóch Szkotów, Rory’ego McCanna (Ogar z Gry o Tron) i Ewena Bremnera (Trainspoting). 

 

Banished jest jednym z niewielu seriali historycznych, który nie sprawia wrażenia jakby producenci na siłę starali się przenieść współczesną mentalność do dawnych czasów i wszczepić ją bohaterom żyjącym w innej epoce. Tutaj postaci mówią i myślą zgodnie z tym, co możemy przeczytać w książkach z epoki, czy źródłach historycznych, a nie to co mówili by postawieni przed swymi dylematami dzisiaj. Tego trudnego problemu nie uniknęli nawet twórcy produkcji znakomitych takich jak Vikingowie czy Tudorowie. Najlepiej pod tym względem wyglądał Rzym, ale Banished jest poziom wyżej w warstwie odtwarzania mentalności, choć oczywiście budżetowo, ani fabularnie do wymienionych seriali się nie umywa. To właśnie urealnione dylematy moralne nadają wartość temu serialowi – choćby kwestie jakie wypowiada na temat małżeństwa pastor Johnson (Bremner), lub jak władzę i płynące z niej obowiązki traktuje Gubernator Phillip (Wenhman). Dzisiaj w ten sposób praktycznie nikt nie myśli i na podstawie tych dialogów można znacznie lepiej zrozumieć realia ideowe i polityczne XVIII wieku i uświadomić sobie jak daleko jesteśmy od ówczesnego sposobu pojmowania świata, mimo iż przyznajemy się podobno do dziedzictwa tej samej cywilizacji. Warto choćby dla tego oglądać nową serię wypuszczoną przez BBC. Kwestie fabularne pewnie zresztą również się rozwiną, a wsparte dobrą grą (bardziej z domeny teatru telewizji) sprawią, iż serial stanie się pełnowartościową pozycją w swoim gatunku.  Za kilka dni postaram się pokrótce przeanalizować kolejną nowość na rynku seriali historycznych – również brytyjski, kostiumowy ,,Poldrak”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz