niedziela, 5 lipca 2015

,,Święto Wiosny" w skwarze lata

Książka genialnie oddająca atmosferę panującą w Europie przed I wojną światową. Jak nigdy w historii wojen oczekiwania nie rozjechały się tak bardzo z rezultatami starcia, jak w przypadku Wielkiej Wojny. Wszechogarniający entuzjazm, chęć zmian, nastroje triumfu, wiara w przeobrażenie istniejącego porządku, poczucie mocy, witalności narodów, mniemanie o własnej niezniszczalności i przekonanie niemal każdego z aktorów o jego rychłym zwycięstwie. Wszystko to utonęło potem w błotach Flandrii. Europa wyszła z tego konfliktu całkowicie przeorana, zniszczona, z pogruchotanymi wartościami, zapomnianą religią, stanęła za to otworem przed okropnościami nadchodzącego komunizmu i wykluwającego się nazizmu. Arystokracja, Kościół, dawna kultura i rozrywki, ustąpić musiały miejsca rodzącym się totalitaryzmom i nacjonalizmom. Monarchów, tworzących (mimo różnicy zdań) jedną rodzinę, zastąpili bądź szarlatani sterujący ludem, pokroju Lenina, Stalina i Hitlera, bądź ulegający zachciankom mas, chwiejni politycy demokratyczni, zmieniający zdanie niczym Casanova kochanki. Modris Eksteins wspaniale odmalowuje tą dekadencką przedwojenną atmosferę, w której nurzali się, nieświadomi katastrofy Europejczycy. Książka traktuje o tematach poważnych, trudnych i przygnębiających, jednakże wciąga jak wartka powieść akcji. Niestety w jej przypadku znamy zakończenie. Mimo to warto zanurzyć się w jej atmosferze, zwłaszcza w tak upalne, lepkie dni jak teraz (lipiec 2015). 

Modris Eksteins, ,,Święto Wiosny. Wielka Wojna i narodziny nowego wieku", Zysk, Poznań 2014, 600 s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz